wtorek, 2 grudnia 2014

Gdzie trzeba być, aby zarobić na blogu?

Samo założenie bloga to jeszcze za mało, by czerpać z niego zyski. Publikowanie wpisów nie gwarantuje nawet czytelników. Więc jeśli chcemy choć w przyszłości zarobić nieco na naszym blogu, to nie wystarczy sama dobra treść i nowoczesny szablon. Trzeba się jeszcze pokazać. A gdzie? Oczywiście w internecie.


Gdzie się reklamować? Najlepiej skorzystać z tzw. agregatorów blogów, czyli zwyczajnie katalogów tematycznych z linkami i krótkimi opisami do poszczególnych naszych blogów. Niektóre z nich w zamian oczekują umieszczenia na naszym blogu małego banerka. Myślę, że konkretne miejsca pokażę Wam w osobnym poście. Ogólna zasada brzmi im więcej tym lepiej, no chyba że to są jakieś małe katalogi, a oczekują od nas linkowania. Wtedy lepiej sobie nie zaśmiecać swojego szablonu.

Blogowanie obecnie nie istnieje już poza social media i dlatego warto korzystać również z tych kierunków. Jednak samo założenie fanpage bloga na Facebooku nie daje jeszcze sukcesu, zwłaszcza że prowadzona przez FB polityka ogranicza ostatnio znacznie widoczność postów. Można natomiast poszukać tam grup blogerskich. Czym więcej członków to i lepiej. Tam należy znaleźć post lub dokument, gdzie będziemy mogli dopisać link do swojego bloga. W niektórych grupach można też promować swoje wpisy. Ale dziś nie o zdobywaniu nowych czytelników, lecz o poznawaniu nowych kontrahentów. Również w takich grupach można spotkać oferty firm, które szukają blogerów do współpracy. A kontakt na FB jest naprawdę uproszczony.
 
Takim połączeniem kilku tych rzeczy jest ReachBlogger. Platforma jest dość świeża, ale rozwija się i ciągle zmienia. Tam również można wrzucić swój blog. Napisać, co mamy do zaoferowanie, nawet podać cenę, jeśli chcemy. Nikt nie wymaga żadnych zwrotnych banerków, a rejestracja dla blogerów jest całkowicie za darmo. Już chyba z tego powodu warto tam zajrzeć i wypróbować. Dostęp mają użytkownicy platformy i oprócz blogerów są to firmy oraz agencje PR. Jeśli kogoś zainteresuje nasz blog, może zwyczajnie się do nas zgłosić. A to już pierwszy krok do współpracy i zysku!

http://reachblogger.pl/
Ale to jeszcze nie wszystko, znajdziemy tam aktualną listę zleceń. Tak, zleceń dla blogerów i jeśli tylko spełniamy ogólne wytyczne i jesteśmy zainteresowani, to możemy zaaplikować ze swoim blogiem. Przeglądałam te różne oferty nieraz i naprawdę są to propozycje dla początkujących blogów, ale też tych z bardziej ugruntowaną pozycją w blogosferze. Sami możecie zaproponować cenę, więc nikt tu nie powinien czuć się wykorzystywany i naciągany. I to ważne, aby firmy wiedziały, że bloger to też wydawca i twórca, którego treści kosztują. Osobiście korzystam z ReachBlogger, więc mogę potwierdzić również ich wypłacalność.

Dobrze jest też znaleźć się w blogroll'u na innych blogach. U poczytniejszych blogerów nie uświadczycie tego typu list, pewnie boją się konkurencji. Ale na mniejszych można je znaleźć, wystarczy wymienić się linkami ze znajomymi blogerami. Wtedy firma współpracująca z naszym znajomym blogerem w ten sposób może trafić i do nas. Dlatego nie zapominajcie umieścić na blogu zakładki kontakt/współpraca, aby potencjalne firmy wiedziały jak się z Wami skontaktować i co oferujecie.

Blog to wiele możliwości zarobkowych i co najważniejsze, aby zyskać na nim oprócz sławy też trochę pieniędzy nie musisz ruszać tyłka z domu. Tylko pamiętajcie, trzeba się najpierw pokazać, by być zauważonym i docenionym.

8 komentarze:

  1. Bloga prowadzę dla przyjemności, ale przyznam, że fajnie by było na nim zarabiać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Super i bardzo pomocny post! :)

    Zapraszam do siebie:
    http://amorteencja.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo przydatny artykól, bo dlaczego nie połączyć pasji z zarobkiem :)
    szczesliwego nowego roku pelnego sukcesow :*

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo ciekawy post na razie nie planuje zarabiac na blogu bo traktuje go jako hobby i odskocznie od pampersów ale kiedys kto wie......

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie że dzielisz się takimi informacji - mój blog i gotowanie jest moją pasją - ale można też wykorzystać Twoje cenne rady :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarze.